To nie Rosja stoi za kompromitującą korespondencją i materiałami porno znalezionymi w laptopie syna prezydenta USA Huntera, poinformowała Daily Mail. Na zlecenie gazety, która zdobyła pliki z twardego dysku Bidena juniora, ekspertyzę wykonała firma bezpieczeństwa cybernetycznego Maryman & Associates. Chodzi o 154 tys. e-maili, 103 tys. wiadomości tekstowych i 2 tys. zdjęć oraz setki obscenicznych filmów z udziałem 51-letniego Huntera Bidena.
Specjaliści komputerowi potwierdzili autentyczność nagrań, na których syn prezydenta USA bawi się z prostytutkami oraz zażywa narkotyki. Według brytyjskiej gazety, część z zarejestrowanych osób to nieletni.
Ponadto, według ustaleń Daily Mail, w pamięci urządzenia zachowała się mailowa korespondencja, w której Hunter prosi Joe Bidena o pomoc w karierze politycznej. Jej okazanie przez prezydenta USA, miałoby przywrócić Hunterowi dobrą reputację.
Daily Mail poinformowała także, że Maryman & Associates kieruje były agent FBI wysokiej rangi. Dzięki jego doświadczeniu śledczemu, ekspertyza wykluczyła rosyjską prowokację.
Co znajdowało się na komputerze Bidena? SZOKUJĄCE MATERIAŁY!
Według Daily Mail Hunter Biden ma brać twarde narkotyki, korzystać z usług prostytutek, mieć konto na portalu z filmami dla dorosłych i nie płacić podatków.
🇺🇸 🇺🇸HUNTER BIDEN BOMBSHELL!💥
— JoeZee A/C Suspended – Starting over. (@JoeyZNJ) April 12, 2021
Daily Mail has a copy of Hunter’s computer cache of 103,000 text messages, 154,000 emails, more than 2,000 photos and dozens of videos. He blew tens of thousands on prostitutes, drugs and luxury cars. #MorningJoe #CNN #MAGA https://t.co/2bt3XruptE