Od 48 godzin wenezuelski reżim prowokuje USA do wojny. W niedzielę Caracas poinformowało o udaremnieniu amerykańskiej operacji obalenia Nicholasa Maduro. Dziś Wenezuela poinformowała o aresztowaniu „dwóch ochroniarzy Trumpa”. Dlaczego władze wenezuelskie prowokują USA do militarnej reakcji?
Wenezuela postawiła armię w stan najwyższej gotowości. Jak poinformowało Caracas, 4 maja grupa uzbrojonych ludzi, która przypłynęła na 8 kutrach, próbowała wedrzeć się w głąb kraju. Desant miał miejsce w stanie La Guaiara w odległości 20 mil od stolicy kraju i 60 mil od granicy z Kolumbią.
Rzekoma grupa zwiadowczo-dywersyjna miała dokonać aktu sabotażu w strategicznych obiektach infrastruktury, takich jak elektrownie i ujęcia wody pitnej. Głównym zadaniem był jednak rekonesans przed inwazją zbrojną, która ma odsunąć od władzy dyktatora Nicholasa Maduro.
Zgodnie z informacjami Caracas, próba ataku została udaremniona przez siły ochrony wybrzeża. Sześciu dywersantów zginęło, a piętnastu schwytano z bronią w ręku. Jeńcy przyznali, że zostali „wynajęci” przez emigracyjne władze wenezuelskie, które rezydują w Kolumbii.
Na terenie sąsiedniego państwa są formowane siły inwazyjne. Trzon liczącej 300 osób jednostki mają stanowić dezerterzy z wenezuelskiej armii oraz polityczni opozycjoniści.
O próbę dokonania zamachu stanu Maduro oskarżył byłego spikera parlamentu, a obecnie przywódcę demokratycznej opozycji. Juan Guaido jest uznawany przez USA i większość państw UE za jedynego, legalnego prezydenta Wenezueli.
Reżim oświadczył jednak, że operacja z aktywnym udziałem władz kolumbijskich, została zaplanowana przez CIA i przeprowadzona na rozkaz Waszyngtonu.
Wg Deutsche Welle, która cytuje specjalny apel Maduro, dowodem w sprawie są personalia dwóch schwytanych napastników, którymi okazali się obywatele amerykańscy.
Jak twierdzi dyktator, w nieudanej próbie morskiej napaści mieli uczestniczyć funkcjonariusze amerykańskiej agencji antynarkotykowej DEA oraz Secret Service, czyli służby ochrony Białego Domu.
Kończąc wystąpienie, Nicholas Maduro zagroził: – 25 tysięcy mężczyzn i kobiet w mundurach naszych sił zbrojnych zadba, żeby każdy centymetr Wenezueli był wolny od band najemników, obcych przestępców i innych zagrożeń.
Jak spekulują światowe media, Maduro celowo eskaluje stosunki z Kolumbią, a przede wszystkim z USA. Próba wykreowania zewnętrznego zagrożenia ma zjednoczyć społeczeństwo wokół upadającego reżimu. Głównym zadaniem jest odwrócenie uwagi Wenezuelczyków od katastrofalnej biedy i epidemii, której reżim nie jest w stanie opanować.
Jeśli chodzi o relacje z USA, Maduro próbuje zdezawuować w ten sposób oskarżenia władz amerykańskich pod swoim adresem. Donald Trump i sekretarz stanu Mike Pompeo niejednokrotnie przedstawiali twarde dowody czynnej współpracy wenezuelskiego dyktatora z kolumbijskimi i meksykańskimi gangami narkotykowymi oraz lewackimi terrorystami.