Sprawa napaści seksualnej na górnika w KWK Chwałowice wciąż budzi emocje. Po zapowiedzi doniesienia do prokuratury, które złożyć ma Polska Grupa Górnicza, pojawiły się nowe informacje. Portal rybnik.com.pl, rozmawiał z jednym z górników kopalni, w której doszło do zdarzenia.
Według jego relacji, choć nie był świadkiem bezpośrednim a jedynie słyszał opowieści kolegów, wszystko miało być dowcipem. Dwieście metrów pod ziemią, Jednego z górników zaatakować miało dwóch innych, z których jeden go trzymał a drugi bił penisem po twarzy.
Ponieważ informacja o tym incydencie dotarła do działu BHP, ten przekazał ja do komisji antymobbingowej. Osoby biorące udział w zdarzeniu zostały przez nią przesłuchane. Tomasz Głogowski, rzecznik PGG przekazał, że jeden z agresorów został przeniesiony do “innego ruchu kopalni”. Sprawą zajmą się teraz śledczy.
Do redakcji portalu dotarły tez maile od pracowników kopalni. W jednym wyjaśniono, że atak był działaniem podjętym z premedytacja wobec słabszego kolegi, który stał się w jej wyniku “pośmiewiskiem” dla załogi.
Opisano tez przypadek nękania pracowników w kopalni KWK Bielszowice, gdzie np. oblewano innych moczem. Na pytania redakcji o skale tego typu zdarzeń i reakcji pracodawcy, Tomasz Głogowski wskazał na szybką reakcję kopalni i PGG S.A. w opisywanej sprawie, szczególnie powołanie zespołu do jej zbadania i powiadomieniu prokuratury. Pracownicy są zdania, ze obaj agresorzy powinni zostać usunięci z kopalni.
Źródło:rybnik.com.pl