W jednym z programów publicystycznych TVP.Info poseł Przemysław Czarnek (PiS), pokazując swoje zdjęcie, które zrobił w Los Angeles dwóch, niemal nagich gejów, pijących drinki, stwierdził: „Skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka, czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym”.
Dodał też, że nie uważa iż prawem człowieka jest demoralizowanie innych: „Prawem człowieka jest spacer ojca z dzieckiem po ulicy, a nie bieganie z nagimi genitaliami” – mówił Czarnek.
Słowa posła wywołały burzę. Nawet niektórzy politycy PiS odcięli się od tej wypowiedzi. Protesty i skargi dotarły również do władz Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, uczelni, której Czarnek jest wykładowcą – adiunktem w Katedrze Prawa Konstytucyjnego.
“W związku z wypowiedzią dra hab. Przemysława Czarnka, dotyczącą równości między ludźmi, uprzejmie informuję, że nie była ona związana z jego działalnością akademicką i w żaden sposób nie może być utożsamiana ze stanowiskiem uczelni.
Władze KUL nie komentują wypowiedzi politycznych, jednak z uwagi na jej treść stanowczo podkreślają, że nie podzielają powyższego stanowiska i nie utożsamiają się z nim” – napisano w oświadczeniu KUL. Powołano się w nim również na Kodeks Kościoła Katolickiego i jego zapis dotyczący przezwyciężania wszelkich form dyskryminacji, jako sprzeciwiającej się zamysłowi Bożemu.
KUL poinformował, że w związku z „wnioskami formalnymi”, które dotarły do władz uczelni, Rektor skierował je do rzecznika dyscyplinarnego.
Poseł Czarnek trwa przy swojej opinii. W programie telewizji Polsat News, w odpowiedzi na cytowane tweety Joachima Brudzińskiego, nie uznał słów partyjnego kolegi, jako adresowane do niego, przedstawił faktyczny przebieg całej sytuacji i dodał: „Nie akceptuję ekshibicjonizmu na ulicach miasta, bez względu na to jak i kto będzie manipulować moją wypowiedzią”.